Dyplomacja

Dyplomacja ma historię równie długą jak samo państwo, a nawet dłuższą, gdyż pewne jej elementy możemy odnaleźć w okresie ustroju rodowego (klanowego). Dyplomacja jest narzędziem polityki zagranicznej również państwa współczesnego. My jednak skupimy się tutaj na elementach dyplomacji używanych przez starożytnych Rzymian.

Starożytni Rzymianie posiadali specjalną instytucję, kolegium fecjałów, której zadaniem było utrzymywanie stosunków z zagranicą, wypowiedzenie wojny, zawarcie pokoju, czy też podpisanie porozumienia z państwem zagranicznym. Ponieważ kolegium w składało się z 20 kapłanów, każda ta czynność miała w sobie elementy sakralne. Dla przykładu rozpoczęcie wojny było poprzedzone przez fecjałów wypowiedzeniem zaklęć religijnych i rzuceniem na terytorium wroga dzidy umoczonej we krwi. Procedura ta nie była stosowana w wypadku napaści na Rzym, oraz wobec plemion nie posiadających struktur państwa. Uprawnienie fecjałów naturalnie nie zawsze były takie same, ulegały one większym lub mniejszym zmianom np. na początku potrzebna była zgoda senatu na wypowiedzenie wojny, później (od V w. n.e.) decyzja senatu musiała dodatkowo uzyska zgodę zgromadzenia ludowego.

Rzymianie znali dwa rodzaje umów międzynarodowych: traktaty przyjaźni (amicitia)oraz umowy przymierza (foedus iniquum), w których Rzym jako strona silniejsza zapewniał drugiej stronie obronę przed wrogiem w zamian za określone w umowie świadczenia. To właśnie Rzymianie wprowadzili zasadę prawa międzynarodowego, która obowiązuje do dziś: pacta sunt servanda, czyli umów należy dotrzymywać.

Sprawy polityki zagranicznej były również rozwiązywane doraźnie, wykorzystywano w tym celu poselstwa. Ukształtowały się dwa różne ceremoniały stosowane w czasie przyjmowania poselstw: pierwszy w stosunku do państw zaprzyjaźnionych, drugi w stosunku do państw wrogich.

Poselstwa państw zaprzyjaźnionych było witane na granicy państwa, następnie lokowano je w reprezentacyjnych pomieszczeniach, zepewniano im wygody i przyjemny pobyt. Na cześć gości urządzano igrzyska i zabawy, przestrzegając ówczesnych zasad etykiety. Głównym punktem programu był udział w uroczystym posiedzeniu senatu, na którym to posłowie przedstawiali cel swojego przybycia. Potem następowała wymiana darów i odprowadzenie gości przez gospodarzy do granicy.

Poselstwa państw znajdujących się we wrogich stosunkach lub w stanie wojny przyjmowano bardzo ozięble. Lokowano je w pomieszczeniach na Polu Marsowym, nie wpuszczano do miasta. Chociaż powszechnie uważano, że osoba posła jest nietykalna (posłów uznawano za osoby święte iure gentium sanci sunt), w stosunku do poselstw państw wrogich ta nietykalność była ograniczona określonym terminem.

Poselstwo powołowywane w celu załatwienia konkretnych spraw było zatem najstarszą formą utrzymywania stosunków między poszczególnymi państwami. Znane nam obecnie stałe misje dyplomatyczne to wytwór nowożytności. Ale o tym to już nie tutaj :).

autor: IgnisŹródła:
E. Pietkiewicz "Protokół dyplomatyczny"
R. Bierzanek, J. Symonides "Prawo Międzynarodowe Publiczne"