Poezja


Pastor cum traheret per freta navibus
[Carmina I 15] - Horacy


Pastor cum traheret per freta navibus
Idaeis Helenen perfidus hospitam,
ingrato celeris obruit otio
ventos ut caneret fera

Nereus fata: 'Mala ducis avi domum
quam multo repetet Graecia milite,
coniurata tuas rumpere nuptias
et regnum Priami vetus.

Heu, heu, quantus equis, quantus adest viris
sudor! Quanta moves funera Dardanae
genti! Iam galeam Pallas et aegida
currusque et rabiem parat.

Nequicquam Veneris praesidio ferox
pectes caesariem grataque feminis
inbelli cithara carmina divides;
nequicquam thalamo gravis

hastas et calami spicula Cnosii
vitabis strepitumque et celerem sequi
Aiacem: tamen, heu serus, adulteros
crines pulvere collines.

Non Laertiaden, exitium tuae
gentis, non Pylium Nestora respicis?
Urgent inpavidi te Salaminius
Teucer, te Sthenelus sciens

pugnae, sive opus est imperitare equis,
non auriga piger; Merionen quoque
nosces. Ecce furit te reperire atrox
Tydides melior patre,

quem tu, cervus uti vallis in altera
visum parte lupum graminis inmemor,
sublimi fugies mollis anhelitu,
non hoc pollicitus tuae.

Iracunda diem proferet Ilio
matronisque Phrygum classis Achillei;
post certas hiemes uret Achaicus
ignis Iliacas domos.'

[Pieśń I 15]
Przekład: Józef Zawirowski

Gdy pasterz wiarołomny po morskiej głębinie
Na łodziach mknął idejskich z Heleną porwaną
Wówczas, gdy w jej pałacu przebywał w gościnie,
Nereus ciszę sprowadził nioczekiwaną

I straszne głosił wróżby: "Pod złymi ty znaki
Wiedziesz w gród swój niewiastę, po którą wyruszy
Złączona Grecja z wojów mnogimi orszaki
I śluby twe wraz z tronem Pryamowym skruszy...

Hej, jakiż znój tam czeka i mężów, i konie
Jak sroga grozi Troi przez ciebie zagłada!
Oto rydwan i puklerz, i szyszak na skronie
Gotuje - i wojenny szał wznieca Pallada.

Próżno ty, ufny w pomoc Wenery i siłę,
Trafić będziesz swe pukle i przy lutni dźwięku
Zawodzić słodkie pienia, białogłowom miłe;
Próżno unikać będziesz wojennego szczęku,

Kretyjskich strzał i włóczni, w komnatach ukryty;
Próżno bedziesz uchodził przed szybką pogonią
Ajasa, bo choć późno, biada ci, zabity
Legniesz w zbroczonym prochu rozpustniczą skronią.

Nie przeczuwasz Odyssa, który grób zgotuje
Twej ojczyźnie, nie widzisz z Pylos bohatera?
Oto cię salamiński śmiało atakuje
Teucer, oto Stenelus na ciebie napiera,

Wojownik doświadczony, a także w potrzebie
Do kierowania końmi ochoczy woźnica.
Poznasz także Meriona, a oto znów ciebie
Dopaść chce Dyomedes, lepszy od rodzica.

Jak jeleń rzuca paszę i zmyka z pośpiechem,
Gdy wilka z drugiej strony zobaczy w parowie,
Tak ty przed owym umkniesz z zapartym oddechem,
Lubo nie tak przyżekłeś swej białogłowie.

Gniew Achillesa Troi opóźni ruinę
I niewiastom frygijskim odwlecze dzień skonu,
Lecz gdy Los przeznaczoną wybije godzinę,
Zniszczy grecka pożoga potęgę Ilionu".

<< Powrót