Przedstawiciele rodu, niezmiernie dumni ze swych bosko-trojańskich powiązań, usilnie podtrzymywali i rozgłaszali legendę. Sam Cezar publicznie oświadczył w mowie pogrzebowej ku czci swej ciotki Julii: "Z bogami jesteśmy spokrewnieni!" Potem zaś w najważniejszych bitwach, jakimi dowodził, obierał imię boskiej prarodzicielki Wenus za hasło bojowe. Złożył także ślub, że zbuduje w Rzymie jej świątynię. Opiekował się Troją, podobnie jak jego następcy, uznawał ją bowiem za swoją praojczyznę. W taki to sposób fikcja, poczęta z dumy rodowej i przypadkowej zbieżności pewnych nazw, przyniosła skutki realne.

Spośród gałęzi rodów Juliuszów tylko rodzinie Cezarów pisana była sława i chwała na wieki, choć właśnie ona długo nie wyróżniała się niczym szczególnym. Była patrycjuszowska, zamożna, jej przedstawiciele piastowali wysokie urzędy, ale ustępowała znaczeniem Scypionom, Klaudiuszom, Porcjuszom i wielu innym. Ojciec Cezara doszedł jednakże do godności pretora, czyli jakby jednego z ministrów sprawiedliwości. Osierocił szesnastoletniego syna oraz dwie córki Julie; młodsza z nich wyszła za niejakiego Attiusza. Chłopiec wychował się pod opieką matki, Aurelii (przeżyła ona męża o 30 lat), która dbała o jego

jak najstaranniejsze wychowanie. Mając zaledwie 17 lat pojął za żonę córkę Korneliusza Cynny, stojącego wówczas na czele stronnictwa popularów. Z tego małżeństwa przyszła na świat dziewczynka, oczywiście Julia; była ona jedynym legalnym dzieckiem Cezara.

Wspomniane stronnictwo popularów dążyło do pewnych reform, natomiast opozycyjne, optymatów, miało charakter zdecydowanie zachowawczy. Rodzina Cezarów związana była z popularami od dawna. Jednakże w wojnie domowej zwyciężyli optymaci. Ich przywódca, dyktator Sulla zażądał w roku 82 p.n.e., by Cezar się rozwiódł z Kornelią, a kiedy ten odmówił, skonfiskował mu majątek i wyjął go spod prawa. Młody człowiek musiał się ukrywać jak zbiegły przestępca i dopiero wstawiennictwo wpływowych osób przyniosło mu ułaskawienie. Kornelia, którą Cezar chyba prawdziwie kochał, zmarła w 68 roku p.n.e. Wdowiec poślubił potem Popeję, wnuczkę nieżyjącego już Sulli, z którą jednak rychło się rozwiódł, a w 59 roku p.n.e. Kalpurnię. Oba te małżeństwa były bezdzietne.

Ród i ambicja kazały Cezarowi dążyć do kariery politycznej. W zasadzie obywatele rzymscy mieli wówczas prawa jednakowe, w praktyce wszakże o urzędy mogli ubiegać się tylko ludzie dysponujący dużymi majątkami oraz wpływami ze względu na urodzenie. Walka wyborcza wymagała ogromnych pieniędzy, trzeba bowiem było urządzać igrzyska, a nawet wręcz kupować głosy. Za to urzędy, zwłaszcza najwyższe, choć formalnie honorowe, dawały jednak możliwość szybkiego bogacenia się, a to przez zdzierstwa na prowincjach i udział w zyskownych przedsięwzięciach. Przekupstwo pleniło się niemal bezkarnie, a w walce o wpływy i korzyści materialne stosowano wszelkie wpływy.

Cezar jakoś sobie radził w tym cynicznym świecie intryg, podstępów, bezwzględności. Jednakże pieniędzy wciąż mu brakowało, kosztowała bowiem polityka, wystawny tryb życia, kobiety (podobno zresztą nie tylko kobiety). Wmieszany był w różne afery, ale mimo to w roku 63 p.n.e. wybrano go na kapłana najwyższego. W tymże roku skrycie uczestniczył w sławnym spisku Katyliny, który zamierzał dokonać zamachu stanu, zabić obu konsulów, przejąć władzę - wszystko po to, aby uwolnić się od długów; a tych nie brakowało także Cezarowi. Lecz spisek został wykryty przez konsula Cycerona, na Cezarze zaś, w opinii wielu, ciążyło odtąd podejrzenie o współudział w zbrodniczych machinacjach.

Gdy w 61 roku p.n.e. jako były pretor wyjeżdżał do Hiszpanii tzw. Dalszej, czyli Zachodniej, aby objąć namiestnictwo tej prowincji, wierzyciele nie chcieli wypuścić go z Rzymu. Wrócił po roku przeprowadziwszy zwycięskie kampanie przeciw plemionom Luzytanii i Galecji. Wzbogacony łupami, zamierzał starać się o konsulat. Jednakże niechętni mu senatorzy czynili wstręty i wymyślali formalne przeszkody, byle tylko nie dopuścić do rozpoczęcia przezeń właściwych akcji przedwyborczych. I wtedy to Cezar wpadł na pomysł genialny: powstało z jego inicjatywy tajne porozumienie trzech polityków, że "odtąd nic się nie stanie w Rzeczpospolitej, co by nie podobało się któremukolwiek z nich". Jest to sławny pierwszy triumwirat

zawarty w roku 60 p.n.e. pomiędzy wielkim wodzem Pompejuszem, najbogatszym człowiekiem Rzymu - Krassusem i samym Cezarem. Aby związek ów umocnić, Cezar wydał za Pompejusza swą jedyną córkę Julię.

Dzięki zjednoczonym wpływom triumwirów Cezar bez trudu został konsulem na rok 59 p.n.e. i przeprowadził piastując ów urząd ustawy odpowiadające interesom swych kolegów. Następnie objął namiestnictwo dwóch prowincji: Galii Przedalpejskiej, czyli obecnej północnej Italii, oraz Galii Narbońskiej, dzisiejszej południowej Francji. Stamtąd od 58 roku p.n.e. rozpoczął podbój Galii, to jest krainy pomiędzy Atlantykiem a Renem, gdzie mieszkali podzieleni na dziesiątki skłóconych plemion Galowie, a od wschodu już wdzierali się Germanie. Patrząc więc na owe wydarzenia z odległej perspektywy historycznej można powiedzieć, że chodziło wtedy o to, czy Galia będzie rzymska, czy też germańska. Oczywiście, Cezar nie tak to widział i nie tymi kierował się pobudkami. Traktował ten kraj jako stosunkowo łatwe miejsce zdobycia łupów i sławy oraz związania ze sobą żołnierzy. Wszystko to zyskał dzięki kilku zwycięskim kampaniom. Wyparł Germanów, dla postrachu zaś dwukrotnie przekroczył Ren i dwukrotnie przeprawił się do Brytanii; w obu wypadkach dokonał tego jako pierwszy wódz rzymski. Podboje Cezara zapoczątkowały romanizację Galii.

Tymczasem triumwirat praktycznie przestał istnieć, choć odnowiono go w 56 roku p.n.e. na zjeździe w Luce. Julia, stanowiąca żywą więź między Cezarem a Pompejuszem, umarła już w 54 roku p.n.e., wkrótce po porodzie, a w roku następnym zginął Krassus, w walce z Partami w Syrii. Pozostało więc tylko dwóch uczestników triumwiratu, a dla dwóch świat zawsze jest za mały. Pompejusz zbliżył się do senatu, od lat niechętnego Cezarowi. Grożono zdobywcy Galii, że stanie przed sądem za samowolne rozpętanie wojny w tamtym kraju. Czyniono mu rozmaite wstręty i złośliwości, uniemożliwiając staranie się o powtórny konsulat. Doprowadzony do ostateczności Cezar zdobył się na krok niebywały; w styczniu 49 roku p.n.e. przekroczył na czele swoich wojsk Rubikon, rzeczkę wpadającą do Adriatyku w pobliżu Ariminum (Rimini), administracyjną granicę Italii. Oznaczało to rozpoczęcie wojny domowej. Wódz głosił, że występuje w obronie praw trybunów ludowych, których rzekomo brutalnie potraktowała strona przeciwna. Ale oczywiście był to tylko pretekst. Rozpoczęła się gra ryzykowna, kości zostały rzucone.

Italię i Rzym zajęto prawie bez walki. Pompejusz ewakuował się wraz z senatem za Adriatyk. Tam, w bitwie pod Farsalos, na polach północnej Grecji, latem 48 roku p.n.e. został pokonany. Uciekł do Egiptu, u którego wybrzeży zamordowali go doradcy młodego króla Ptolemeusza, toczącego właśnie wojnę domową ze swą siostrą i współwładczynią, Kleopatrą; uważali, że w ten sposób zyskają przychylność zwycięzcy.

1 2 3