Wymieńmy też elegików, Propercjusza i Tibullusa, oraz bajkopisarza Fedrusa. Wszyscy oni byli i są wciąż obecni w europejskiej kulturze, podobnie jak historyk Tytus Liwiusz, autor ogromnego dzieła o Rzymie "od założenia miasta", wielbiciel republiki, a jednak bliski cesarzowi. Wówczas też powstał traktat Witruwiusza o architekturze, dedykowany Augustowi, jedyny tej treści zachowany ze starożytności, skarbnica wiadomości o antycznym budownictwie podręcznik studiowany przez wiele wieków we wszystkich krajach europejskich. Jest rzeczą wręcz zdumiewającą, jak silne piętno wywarła twórczość tych kilkudziesięciu zaledwie lat na dziejach, kształcie i samej istocie europejskiej kultury w ciągu następnych dwóch tysiącleci.

Jako budowniczy cesarz zdziałał wiele, zwłaszcza dla samego Rzymu. Podzielił miasto na 14 regionów. Zorganizował straż pożarną, vigiles. Poprowadził nowe akwedukty. Wzniósł dwa teatry i jeden amfiteatr, zbudował od fundamentów lub restaurował 82 świątynie. Utworzył nowe forum, zwane od niego Augustowym. Za jego panowania powstała pierwsza wielka łaźnia publiczna i pierwsza otwarta biblioteka. Na Polu Marsowym, nad Tybrem, urosło ogromne mauzoleum w kształcie rotundy zwieńczonej kopcem, grobowiec cesarza i jego rodziny. Z pośród gmachów, które wtedy oddano do użytku, jeden stoi do dziś i niezbyt w swej postaci zmieniony, choć często go odnawiano - jest to Panteon, świątynia wszystkich bogów, pokryty wspaniałą kopułą. Ufundował go Agrypa, którego nazwisko wciąż dumnie widnieje na frontonie. Jest więc prawdą, że August zastał Rzym ceglany, a zostawił marmurowy.

Sam zaś żył i mieszkał bardzo skromnie. Miał dom - nie pałac! - na Palatynie, bez marmurów i mozaik. Zimą i latem przez ponad 40 lat, gdy tylko przebywał w stolicy, zajmował ten sam pokoik. Był wrogiem wspaniałych willi, pałaców, posiadłości wiejskich. Potomni nie mogli wyjść z podziwu, jak wręcz ubogim zadowalał się umeblowaniem. Nosił tylko tę odzież, którą utkały własnoręcznie kobiety z jego rodziny. Jadał niewiele i rzeczy proste: zwykły chleb, małe ryby, biały ser, świeże figi i sałatę. Wina pijał mało. Często i chętnie, a przy tym bardzo przyjemnie, podejmował gości, każąc zastawiać stół obficie, lecz nie zbytkownie.

Był człowiekiem wykształconym humanistycznie, żywo interesował się literaturą. Sam pisał sporo prozą, między innymi Zachętę do filozofii i Wspomnienia. Próbował też swoich sił jako poeta, skomponował nawet tragedię. Ale interesującym szczegółem jest to, że zasad ortografii nie przestrzegał. Ostatecznie - po cóż się jest cesarzem? Z pism jego pozostały tylko drobne fragmenty oraz duży, oficjalny wykaz czynów, którego odpis wyryto na ścianach w świątyni w dzisiejszej stolicy Turcji, Ankarze, starożytnej Ancyrze; jest to tzw. Monumentum Ancyranum.

Zaczyna się od słów: "Gdy miałem 19 lat, zorganizowałem wojsko z własnej inicjatywy i na koszt własny. Dzięki temu wyzwoliłem Rzeczpospolitą ciemiężoną panowaniem kliki".

Pracował wiele i nieustannie, w stolicy i podczas częstych podróży. Zdrowia był nienajlepszego, słabował niekiedy, ale wrodzona odporność i skromny tryb życia sprawiły, że zachował sprawność umysłową i fizyczną do chwil ostatnich. A dożył lat 76.

Zmarł, jak zawsze tego pragnął, śmiercią dobrą, tj. szybko i bez bólu, w miasteczku kampańskim Nola, gdzie zatrzymał się w dawnym domu swego ojca. Zachował przytomność do końca. Najpierw odbył długą rozmowę ze swym następcą, szybko przyzwanym pasierbem Tyberiuszem. Potem pożegnał przyjaciół, pytając, czy zdaniem ich dobrze odegrał komedię życia. Dodał greckie wiersze, które aktor zazwyczaj wypowiadał na zakończenie przedstawienia: "A ponieważ graliśmy pięknie, dajcie oklaski i odprowadźcie nas z weselem!" Potem pytał jeszcze o zdrowie swej wnuczki. Pozostał tylko z żoną Liwią. Do całującej ją kobiety rzekł jeszcze ostatkiem sił: "Żyj i pamiętaj o naszym małżeństwie. Bądź zdrowa..."

A było to małżeństwo długie, przeżyli bowiem razem ponad 50 lat. Prawie tyle, ile władał Rzymem, najpierw jako triumwir, a potem jako cesarz.

Liwia
Po raz pierwszy przyszły cesarz ożenił się w wieku 23 lat, w 40 roku p.n.e., gdy był triumwirem. Jego wybranka, Skrybonia, była już dwukrotnie rozwiedziona, a małżeństwu przyświecały głównie cele polityczne. W rok potem przyszła na świat córka Julia - i Oktawian rozwiódł się ze Skrybonią, oświadczając, że nie może znieść przewrotności jej obyczajów. Ale wkrótce dał dowód własnej przewrotności, poślubiając w styczniu 39 roku p.n.e. w okolicznościach niezwykłych piękną Liwię; tę kochał naprawdę.

Ojciec Liwii, Marek Liwiusz Druzus, śmiertelny wróg triumwirów, walczył w 42 roku p.n.e. w bitwie pod Filippi w armii zabójców Cezara przeciw Antoniuszowi i Oktawianowi; po klęsce popełnił samobójstwo. Liwia była wtedy mężatką od roku, wyszła bowiem za mąż, gdy miała 16 lat - rzecz wówczas normalna. Jej mąż, senator Tyberiusz Klaudiusz Neron, przed kilku laty dowodził flotą Cezara, kiedy ten oblegany był wraz z Kleopatrą w pałacu królewskim w Aleksandrii. Ale po zamordowaniu dyktatora w 44 roku p.n.e. tenże sam Tyberiusz postawił w senacie wniosek, by zabójców wynagrodzić jako zbawców i wyzwolicieli Rzeczpospolitej! 16 listopada 42 roku p.n.e. - tuż po bitwie pod Filippi - Liwia urodziła syna, który otrzymał pełne nazwisko ojca. Mąż Liwii stał się zaciekłym wrogiem Oktawiana i w latach 41 - 40 p.n.e. brał udział w powstaniu, które wybuchło w Italii, gdy Oktawian przeprowadzał wielkie wywłaszczenia, by dać ziemię swym weteranom. Kiedy padła Peruzja, ostatnia reduta powstańców, Tyberiusz znalazł się wraz z rodziną w Neapolu, gdzie usiłował wzniecić ruch na nowo, wzywając do broni nawet niewolników. Lecz ludzie Oktawiana już dopadli uciekających. Ci zdołali skrycie dostać się w nocy na okręt, choć omal nie zdradził ich dwukrotnie płacz małego Tyberiusza. Tak mało brakowało, by Liwia padła z rąk żołnierzy, czy też raczej siepaczy swego przyszłego męża!

Przez Sycylie rodzina dotarła do Grecji, gdzie czekała ją inna niebezpieczna przygoda - pożar lasu w okolicach Sparty; płomienie już imały się sukni Liwii. Kiedy jednak Oktawian i Antoniusz zawarli porozumienie w 39 roku p.n.e., Tyberiusz mógł powrócić z żoną i dziećmi do Rzymu.

Wtedy to Oktawian poznał, pokochał i rozwiódł Liwię. Poślubił ją, choć była już w szóstym miesiącu ciąży. Podczas ceremonii osobę nieżyjącego ojca panny młodej zastępował jej były - od niedawna - mąż a zarazem ojciec dziecka. które nosiła w łonie. Po trzech miesiącach urodził się chłopiec, któremu dano na imię Druzus. Wychowywał się pod opieką ojca rzeczywistego wraz ze starszym bratem, Tyberiuszem, przez sześć lat, to jest aż do śmierci ojca w 31 roku p.n.e. Dziewięcioletni wówczas Tyberiusz wygłosił mowę pogrzebową, chwaląc czyny i cnoty zmarłego. Gdybyż mógł wtedy pojąć i powiedzieć wszystko! Gdybyż on lub którykolwiek ze słuchaczy wiedział, co kryje przyszłość!

Oktawian - od 27 roku p.n.e. August - żył z Liwią do końca swych dni, czyli przez pół wieku, niezmiennie kochając ją i szanując.

1 2 3 4 5